Jak przystało na kraj o wielowiekowej żeglarskiej tradycji, Hiszpania, a szczególnie jej śródziemnomorskie wybrzeże, może pochwalić się wieloma przepięknymi, popularnymi portami jachtowymi. Na Costa del Sol najbardziej znaną mariną jest oczywiście Puerto Banus na przedmieściach Marbelli. Wiernych wielbicieli ma również Benalmadena Marina ze swoją przyciągającą wzrok, oryginalną zabudową. Żeglarze szukający ciszy i luksusu wybierają zaś Sotogrande, na samym południu wybrzeża. Warto jednak zwrócić uwagę na jeszcze jedną marinę, która mając wiele do zaoferowania, nie jest jeszcze tak zatłoczona. To Puerto de la Duquesa w Manilvie.

La Duquesa

Świetna lokalizacja dla żeglarzy i turystów

„Port Księżnej” (tak można to przetłumaczyć z hiszpańskiego) jest dogodnie położony w połowie drogi między Esteponą a Sotogrande, tuż obok miasteczka San Luis de Sabinillas, zaś Manilva, do której administracyjnie przynależy port, zlokalizowana jest wyżej, w głąb lądu. Na lotnisko w Maladze dojedziemy stąd w równą godzinę. Z obu stron mariny znajdują się szerokie, piaszczyste plaże, północną można dojść aż do Casares, zaś południowa prowadzi do zabytkowej fortecy, w której ulokowane jest małe muzeum. W okolicy znajdują się również, co typowe dla Costa del Sol, liczne pola golfowe. Jedno z nich – La Duquesa Golf and Country Club – zostało zaprojektowane przez znanego amerykańskiego architekta Roberta Trenta Jonesa.

Marina La Duquesa przyciąga entuzjastów żeglarstwa przede wszystkim doskonałej jakości usługami portowymi, dobrze zaprojektowaną infrastrukturą portową i spokojną, relaksującą atmosferą (w przeciwieństwie do głośnego, imprezowego Puerto Banus).

Ale przyciąga ona nie tylko żeglarzy, a również turystów i osoby poszukujące mieszkania wakacyjnego pod wynajem i na własne potrzeby. Dla nich ważne są: malowniczy widok kołysanych falami jachtów, szeroka oferta barów, restauracji, lokalnych sklepików, zlokalizowanych w porcie i przylegającym miasteczku żeglarskim, gdzie część ulic jest wyłączonych z ruchu samochodowego. W sezonie tętnice życiem, poza sezonem jest raczej spokojnym miejscem pozwalającym odetchnąć od zgiełku większych miast. Nie przeraża również skalą – od północnego skraju portu, przez marinę, nadmorskie andaluzyjskie osiedla oraz park aż do El Castillo de la Duquesa można przejść spacerem w 20 minut.

 

Coś dla golfistów i inwestorów

Nieco inny charakter ma część Duquesy znajdująca się powyżej drogi nr 7, która na tym odcinku ma charakter dużej miejskiej ulicy. Tam dominują nowe, przestronne osiedla mieszkaniowe, wyposażone w części wypoczynkowe dla mieszkańców, otoczone zielonymi wstęgami pól golfowych. Sporo jest również projektów w trakcie budowy, które będą oddawane do użytku za rok/dwa lata, jednak nie powinny w sposób istotny wpłynąć na otoczenie starszych budynków. W tej okolicy stawia się raczej na niskie budynki, które nie przytłaczają swoimi rozmiarami sąsiednich i szanują istniejący krajobraz.

W obliczu dogęszczania zabudowy w całym pasie wybrzeża Costa del Sol i lokowania inwestycji coraz wyżej w górach i dalej od morza, rynek mieszkaniowy La Duquesa może wydawać się wyjątkowy pod względem oferty i poziomu cen. Można tu znaleźć nieruchomości w pierwszej linii przy plaży lub bezpośrednio przy polu golfowym, których ceny nie przyprawiają o ból głowy. Klienci preferujący mieszkania nowobudowane powinni zwrócić uwagę przede wszystkim na inwestycję położone w niewielkiej odległości od portu, takie jak Alonia czy Pure Sune Residences, gdzie ceny zaczynają się już od 230 000 EUR za lokal z dwoma sypialniami i tarasem. Klientom, którym zależy na czasie i wolą kupić gotową nieruchomość, eksperci 75Properties znajdą ofertę odpowiadającą ich potrzebom.

Następnym razem, kiedy będziecie jechać wzdłuż Wybrzeża Słońca, nie zapomnijcie zajechać do Puerto de la Duquesa i wypić kawy lub kieliszka wina w portowej knajpce.